W niedzielę 10 września odbyła się beatyfikacja Rodziny Ulmów zamordowanych przez niemieckich okupantów za ukrywanie w swoim domu Żydów. 


Beatyfikacja Ulmów – wszystko co warto wiedzieć


Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z siedmiorgiem dzieci, w tym jednym nienarodzonym, dnia 24 marca 1944 roku zostali rozstrzelani przez Niemców w podkarpackiej wsi Markowa, ponieważ ukrywali w swoim domu ośmioro Żydów. Wydarzenie to stało się symbolem okrucieństwa niemieckiej okupacji oraz heroizmu Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej.W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani przez Yad Vashem pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata a w 2010 r. przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2016 r. otwarto w Markowej Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów a od 2018 r. na wniosek prezydenta RP Andrzeja Dudy obchodzony jest ustawiony przez Sejm i Senat RP Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.„Trudno określić przesłanki, jakimi kierowali się Ulmowie, przyjmując pod swój dach Żydów. Była to zapewne powinność miłości bliźniego, współczucie, a także świadomość tego, że zaniechanie pomocy może być wyrokiem śmierci dla ludzi wyjętych spod prawa” – pisze Mateusz SZPYTMA, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, pomysłodawca i twórca Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.Jak podkreśla, „w 1942 roku Ulmowie wielokrotnie widzieli, jak na sąsiedniej parceli – grzebowisku padłych zwierząt – Niemcy rozstrzeliwali Żydów. Czy mógł być jeszcze jakiś inny powód skłaniający ich do takiej postawy, na przykład gratyfikacja za użyczone schronienie, gdyż – jak wiadomo – liczna rodzina Ulmów była biedna? Trudno powiedzieć, jakim majątkiem dysponowali Żydzi z Łańcuta. „Przyjmując Żydów, Ulmowie mogli liczyć na to, że dzięki wspólnej pracy kilku osób w sile wieku wszystkim będzie łatwiej przeżyć trudne wojenne dni. Wiadomo, że Józef Ulma razem z Żydami zajmował się garbowaniem skór, które sprzedawał w dużej ilości, uzyskując pieniądze na życie. Większość bowiem tego, co zaoszczędzili Ulmowie przed wojną, zainwestowali w ziemię w Wojsławicach. Mimo znacznego oddalenia od zabudowań sąsiadów fakt ukrywania Żydów nie na długo pozostał nieznany. Duże ilości kupowanego przez Wiktorię pożywienia, a także dostarczanych przez Józefa wyprawionych skór, ponadto częste wizyty w domu osób przychodzących robić zdjęcia do kenkart nie sprzyjały utrzymaniu tajemnicy. Zagadką pozostaje, kto i dlaczego doniósł Niemcom o Żydach ukrywających się u Ulmów i czy zdawał sobie sprawę, jak tragiczne następstwa będzie miał jego donos także dla gospodarzy. Dzięki odnalezionym, choć niepełnym dokumentom podziemia można z dużym prawdopodobieństwem odtworzyć, jak doszło do tragedii 24 marca 1944 roku” – pisze Mateusz SZPYTMA.O szczegółach tragicznych wydarzeń mających miejsce w Markowej Mateusz SZPYTMA pisze w książce „Sprawiedliwi i ich świat w fotografii Józefa Ulmy”, której fragment opublikowany został na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Beatyfikacja Ulmów – wydarzenie wyjątkoweCała rodzina, łącznie z nienarodzonym dzieckiem, zostanie beatyfikowana przez męczeństwo „in odium fidei” – napisał we wtorek katolicki, międzynarodowy portal Aleteia.org, odnosząc się do zaplanowanej na 10 września beatyfikacji rodziny Ulmów. Portal podkreślił, że beatyfikacja nienarodzonego dziecka to świadomy akt Kościoła potwierdzający, że „świętymi mogą być dzieci, które umierają przed przyjęciem chrztu”.Jak napisał portal beatyfikacja dzieci Ulmów „przypomina nam o wadze chrztu”. Autorzy tekstu przypomnieli, że Kościół „posiada niezniszczalną pewność wiary co do zbawienia dzieci ochrzczonych, które zmarły przed osiągnięciem dojrzałości sumienia i woli, która pozwoliłaby im popełnić grzech osobisty”.Katolicki portal zwraca równocześnie uwagę na szczególny fakt beatyfikacji najmłodszego, nienarodzonego dziecka Ulmów, Aleteia.org podaje, że „Kościół wyrazi w akcie beatyfikacji absolutną i niezniszczalną pewność co do Jego świętości, co oznacza Jego całkowite i doskonałe zbawienie. To ogromny krok naprzód: w przypadku najmłodszego z Ulmów nie chodzi już o „nadzieję na zbawienie”, ale o pewność – ponieważ dziecko otrzymało chrzest krwi, ponosząc męczeństwo wraz ze swoją matką. Jednakże Kościół zna i posługuje się także kategorią „chrztu pragnienia”, czyli mistycznej cnoty intencji rodziców, którzy z pewnością ochrzciliby dziecko, ale nie byli w stanie tego zrobić”.„Dziecko, z którym Wiktoria Ulma była w zaawansowanej ciąży, urodziło się w chwili męczeństwa matki” – przypomniała we wtorek watykańska Dykasteria do spraw kanonizacyjnych w nocie podpisanej przez prefekta kardynała Marcello Semeraro. To zgodne z dekretem o męczeństwie rodziny Ulmów, który 17 grudnia 2022 roku zatwierdził papież Franciszek.Beatyfikacja Ulmów – długi proces zapoczątkowany 20 lat temuZgodnie z decyzją papieża Franciszka, beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci, zamordowanych 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów, odbędzie się 10 września w miejscowości Markowa, czyli miejscu ich męczeńskiej śmierci. Wraz z kardynałem Marcello Semeraro liturgię koncelebrować będzie blisko 900 księży i ponad 60 biskupów z Polski i zagranicy. Będą także obecni przedstawiciele polskich władz.Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów trwał w sumie 20 lat. Rozpoczął się 17 września 2003 r. w ramach procesu beatyfikacyjnego drugiej grupy męczenników II wojny światowej (łącznie 122 osób). W trakcie dochodzenia, z racji braku potrzebnego materiału dowodowego, grupa domniemanych męczenników II wojny światowej zmniejszyła się do 89 osób. W celu zebrania zeznań świadków oraz dokumentacji dotyczącej domniemanego męczeństwa rodziny Ulmów, w Archidiecezji przemyskiej odbył się proces rogatoryjny, który zakończył się 25 kwietnia 2008 r.Metropolita przemyski abp Adam Szal 31 stycznia 2017 r. zwrócił się do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych (obecnie Dykasterii) o wyłączenie procesu „sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga Dzieci” z procesu 89 męczenników II wojny światowej. Po przychylnej decyzji kongregacji w archidiecezji przemyskiej otwarto nowy, niezależny proces beatyfikacyjny „o męczeństwie Sług Bożych – Józefa Ulmy i Wiktorii Ulmy, małżonków i 7 towarzyszy, ich dzieci, zabitych, jak się utrzymuje, z powodu nienawiści do wiary w 1944 roku”. W czasie etapu diecezjalnego zostało przesłuchanych 11 świadków. W większości byli to bliscy krewni Józefa i Wiktorii Ulmów, z których do dzisiaj żyją 2 osoby.W lipcu 2020 r. ukończono prace nad liczącą 500 stron Positio o męczeństwie Rodziny Ulmów. Następnie było ono przedmiotem oceny siedmiu historyków oraz biskupów i kardynałów, członków zwyczajnych watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Positio to opracowanie naukowe, którego celem w przypadku Rodziny Ulmów było udowodnienie, że ponieśli oni śmierć męczeńską za wiarę w Chrystusa. Jej najważniejszą część stanowią 3 aspekty konstytutywne teologii męczeństwa; tzn.: aspekt materialny (w jaki sposób umarł sługa Boży), aspekt formalny ex victimae (motywy ofiary – czym kierowali się Józef i Wiktoria, przyjmując pod dach swojego domu ośmioro Żydów) oraz aspekt formalny ex persecutoris (motywy prześladowcy – dlaczego pozbawili życia rodzinę Ulmów).Papież Franciszek 17 grudnia 2022 r. podjął ostateczną decyzję o beatyfikacji rodziny Ulmów.Ulmowie są przykładem dla każdej rodziny, aby żyć Ewangelią na co dzień – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.W komunikacie biura prasowego Episkopatu Polski, abp Gądecki zaznaczył, że „beatyfikacja rodziny Ulmów to wielka radość dla Kościoła w Polsce”. Ulmowie znakiem czasu dla współczesnego świata„Spoglądając na rodzinę Ulmów, świętych w normalności, odczytujemy ich życie w kluczu znaku czasu i swoistego rodzaju przesłania nadziei dla współczesnego świata” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” abp Adam SZAL, doktor teologii, metropolita przemyski od roku 2016.Jak podkreśla, „w związku z procesem beatyfikacyjnym Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci pojawiły się pytania. Dlaczego dopiero teraz wspomina się i odwołuje do męczeńskiej śmierci polskiej rodziny i ewangelicznych postaw, którymi żyła? Dlaczego dopiero po kilkudziesięciu latach sprawa śmierci Ulmów stała się przedmiotem większego zatroskania Kościoła i starań o wyniesienie ich na ołtarze? Odpowiedzi na te pytania jest zapewne wiele. Jedni będą odwoływać się do kontekstu historycznego, inni do geopolitycznego. Dla człowieka wierzącego najistotniejszym argumentem jest z pewnością argument wiary i płynąca z niej zachęta do odczytywania znaków czasu oraz opatrznościowego prowadzenia współczesnego człowieka przez samego Boga. Bóg bowiem poucza, napomina, inspiruje poprzez wydarzenia, które należy <> w kontekście historii zbawienia, w którą wpisują się nasze obecne życie i współczesny świat. Bóg nie zamilkł w dziejowych losach świata. Wręcz przeciwnie, poprzez wydarzenia, osoby, natchnienia – daje nam wskazówki dotyczące współczesnego świata, będącego pod wieloma względami w kryzysie”.„Nawet i bez szczegółowej analizy socjologicznej dostrzegamy aksjologiczny chaos, dramat rozpadających się czy zniewolonych nałogami rodzin, narastające konflikty kulturowe czy międzynarodowe, brak szacunku dla ludzkiego życia. Zawrócenie z drogi prowadzącej do kryzysu czy wręcz zmierzchu cywilizacji zachodnioeuropejskiej wydaje się przedsięwzięciem trudnym, ale nie niemożliwym. Dodaje, że „wspominając o <> Boga zakorzenionej w konkretnym czasie i historii, Kościół przez akt beatyfikacji rodziny Ulmów chce odczytać i przekazać <> Boga wyraźnie interpretowany i zachęcający nas do refleksji nad naszymi rodzinami. Z rodziną i przez rodzinę, żyjącą według ewangelicznych wzorców, dokonuje się autentyczna wewnętrzna przemiana człowieka, zmierzająca w konsekwencji do przemiany środowisk pracy, społeczności lokalnych, narodu. Dobitnym tego przykładem pozostaje rodzina przyszłych błogosławionych”.