Adwent -  czas oczekiwania 

Nazwa adwent wywodzi się z łacińskiego słowa „adventus” oznaczającego przyjście. Składają się na niego cztery niedziele. Pierwsza rozpoczyna w Kościele katolickim nowy rok liturgiczny.

- Zawsze miałem takie wyobrażenie o adwencie, że to jest „coś”, co było na początku i odwoływałem to, do swojej edukacji szkolnej – mówi ks. Kamil Dąbrowski, dyrektor Białostockiej Szkoły Nowej Ewangelizacji. – Jak się idzie do szkoły, z reguły nauczyciel robi pierwszą lekcję organizacyjną i zapowiada, co nas czeka w nowym roku szkolnym. Dzięki temu uczeń ma poczucie bezpieczeństwa, wie, co go czeka. Odwołując to do adwentu, można powiedzieć, że adwent jest taką pierwszą lekcją w nowym roku kościelnym i mówi co nas czeka.

Dwa wymiary adwentu

Jak wyjaśnia, ten okres ma zasadniczo dwa wymiary. Pierwszy to czas, który pozwala nam przygotować się na ostateczne przyjście Chrystusa, czyli na tzw. paruzję. Ks. Dąbrowski podkreśla, że z reguły wizje końca świata wywołują w ludziach lęk i niepewność, choć jak wynika z Pisma Św., wierzący powinni z tym czasem wiązać raczej radosne odczucia.

- Zawsze jak mówię o paruzji to odwołuję się do swojego życiowego doświadczenia. Jako mały chłopak ze swoją mamą odwoziliśmy regularnie na lotnisko tatę pracującego za granicą. I pamiętam - na Okęciu był taki taras widokowy, z którego machało się w stronę odlatującego samolotu. Zawsze miałem takie poczucie, że to pewna strata, bo taty nie ma przy mnie. Ale z drugiej strony, kiedy tata wracał, to w domu była wielka radość. Możemy to porównać do paruzji, która będzie bezpośrednim spotkaniem z "moim Bogiem". A adwent ma nam w tym pomóc, wyrzucić lęk z serca – wyjaśnia kapłan. 

Drugi wymiar adwentu to bezpośrednie przygotowanie się na Święta Bożego Narodzenia, czas na uświadomienie sobie istoty świątecznych dni.

- Wokół nas będzie pełno reklam świątecznych, „symboli świątecznych”, ale to wszystko jest drugorzędne, bo najważniejszy jest Solenizant, a adwent ma nam to przypomnieć – dodaje ks. Dąbrowski.

Symbolika oczekiwania

Okres adwentu ma bogatą symbolikę. To m.in. wieniec adwentowy z czterema świecami. Pierwsza jest  świecą pokoju, druga wiary, trzecia miłości, czwarta nadziei. Elementy wieńca symbolizują wspólnotę oczekującą w nadziei i radości na przyjście Pana. Zielone gałązki to życie, nadzieja; świece – światło, nadchodzącą Światłość; forma wieńca: krąg – powracający cykl życia.

Cztery świece zdobią w czasie adwentu ołtarze kościołów. Są one zapalane, wraz z rozpoczęciem kolejnych tygodni.

W wielu domach ten czas jest celebrowany przy użyciu kalendarzy adwentowych. Odliczają one dni od pierwszego dnia adwentu lub od 1 grudnia do Wigilii Bożego Narodzenia. Kalendarze są dostępne w sklepach w wielu wersjach. Mają umilić czas oczekiwania i pomóc wytrwać w postanowieniach, jakich wiele osób w tym czasie się podejmuje.

Z adwentem kojarzą się także lampiony  w kształcie czworoboku zamkniętego, którego ścianki przypominają gotyckie witraże z symbolami chrześcijańskimi lub scenami biblijnymi. Wewnątrz lampionu umieszcza się świecę lub małą żarówkę na baterię. Lampionami oświetla się pierwszą część mszy świętej roratnej, podczas której w kościele pogaszone są światła i panuje symboliczna ciemność.

Odpowiednio się przygotować

- Jak się okazuje, msze roratnie, cieszą się popularnością w Polsce. W Białymstoku są organizowane m.in. roraty dla studentów, ale praktycznie każda parafia przygotowuje takie msze. Ich ideą jest branie przykładu z  Matki Najświętszej. To ona była i jest dla nas wzorem oczekiwania na przychodzącego Pana Boga – wyjaśnia ks. Kamil Dąbrowski.

Msze roratnie odwołujące się do momentu zwiastowania Maryi, której archanioł Gabriel przyniósł nowinę zapowiadającą narodziny Jezusa, zgodnie z tradycją Kościoła Katolickiego odprawiane są z reguły bardzo wcześnie rano, jeszcze przed wchodem słońca. Kolejną formą przygotowań są rekolekcje adwentowe, organizowane przez większość parafii.

- Są okazją do skorzystania z sakramentu spowiedzi. Bo na Święta Bożego Narodzenia okna nie koniecznie muszą być umyte, ale warto jest posprzątać w swojej duszy, zmierzyć się z prawdą o sobie, choć nie raz może to być prawda trudna, czy bolesna. Niemniej po sakramencie pokuty i pojednania możemy doświadczyć ulgi i spróbować żyć bez grzechu – zaznacza ks. Dąbrowski.  

Kilkutygodniowy okres adwentu wieńczy Wieczerza Wigilijna, która w polskich domach początkuje obchody Bożego Narodzenia.

tekst: Małgorzata Sawicka,


oooOOOooo

Adwent to okres liturgiczny rozpoczynający rok kościelny. Jest on wyjątkowym czasem dla chrześcijan. Słowo adwent pochodzi z języka łacińskiego „Adventus”, które oznacza przyjście, oczekiwanie. W chrześcijaństwie terminem tym określa się radosny czas przygotowania do Narodzenia Pańskiego (25 grudnia) i objawienie się Boga – człowieka ( 6 stycznia).

Okres ten posiada podwójny charakter:

  •  jest czasem, w którym wspomina się pierwsze przyjście Chrystusa na świat i przygotowuje się do przeżycia, Tajemnicy Wcielenia w Świętach Bożego Narodzenia.
  •  jednocześnie jest czasem, w którym oczekuje się ponownego przyjścia Chrystusa na ziemię na końcu czasów.

Pierwsze ślady obchodzenia adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Obecnie adwent obejmuje 4 kolejne Niedziele począwszy od pierwszej niedzieli po uroczystości Chrystusa Króla, do pierwszych nieszporów Bożego Narodzenia. Z obu wymienionych powodów, Adwent jest okresem nabożnego i radosnego oczekiwania. Nie należy jednak urządzać głośnych i hucznych zabaw. Oczekiwanie na przyjście Jezusa jest źródłem radości. Jakkolwiek przygotowanie na przyjście Pana polega na oczekiwaniu i pokucie, stąd fioletowy kolor szat liturgicznych. Jednak pokuta jest przepełniona radością.

Od I Niedzieli Adwentu do 16 grudnia teksty liturgiczne tego okresu wyrażają prawdy o rzeczach ostatecznych (aspekt eschatologiczny), pobudzający do oczekiwania na drugie przyjście Chrystusa. Natomiast od 17 do 24 grudnia, mają wyższą rangę od poprzednich ( nie dopuszczają wspomnień Świętych). Posiadają własne formularze mszalne, a ich celem jest bardziej bezpośrednie przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia. Oprócz tego, teksty liturgiczne ukazują postacie świętych, którzy poprzedzili lub przepowiadali przyjście Mesjasza, a więc: Najświętszą Maryję Pannę, Świętego Jana Chrzciciela, proroka Izajasza. Wspominają dawne oczekiwanie ludzi na przyjście obiecanego Zbawiciela. Właściwego oczekiwania uczy nas przede wszystkim Najświętsza Maryja Panna. Dlatego w dni powszednie wierni gromadzą się na Mszy Świętej Roratniej.

Roraty to Msza Święta, odprawiana codziennie (kiedyś przed świtem), ku czci Najświętszej Maryi Panny. Nazwa ta pochodzi od słów pieśni na wejście: „Rorate caeli desuper” – „Spuśćcie rosę niebiosa”. Zbawiciel jest tu porównany do rosy. Najstarsze ślady odprawianej w Polsce Mszy Świętej Roratniej sięgają XII w. W wieku XVI roraty były już znane w całej Polsce. Roraty to oczekiwanie na przyjście Pana z Matką Najświętszą, która pozostaje najlepszym wzorem postawy adwentowej. Wspomnienie rzeczy ostatecznych, czuwanie, podkreśla dodatkowo pora nocna; zapalone lampy mogą oznaczać lampy mądrych panien oczekujących na oblubieńca (Mt.25, 1- 13). Dlatego obecnie Roraty często odprawia się także o zmroku. Adwent przypomina nam, że całe nasze życie jest czekaniem. Zawsze do czegoś dążymy. Człowiek, który w życiu już na nic nie czeka jest nieszczęśliwy. Nasze życie staje się piękne, dlatego, że jest czekaniem, jest dążeniem do czegoś, czekaniem na Kogoś, czekaniem na przychodzącego Chrystusa. To czekanie wierni najwymowniej wyrażają, na Roratach. Dzieci przynoszą oświetlone lampki. Poza tym w kościele pojawiają się jeszcze inne symbole adwentowe.


Pieśń adwentowa "Rorate caeli"

Ref. Niebiosa, rosę spuście nam z góry;
Sprawiedliwego wylejcie, chmury.

1. O wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie
I grzechów naszych zapomnij już, Panie!

2. Grzech nas oszpecił i w sprośnej postaci
stoim przed Tobą, jakby trędowaci.

3. O, spojrzyj, spojrzyj na lud Twój znękany
I ześlij Tego, co ma być zesłany.

4. Pociesz się, ludu, pociesz w swej niedoli,
Już się przybliża kres twojej niewoli.

5. Roztwórz się ziemio, i z łona twojego,
Wydaj nam, wydaj już Zbawcę naszego.

oooOOOooo

Bp Piotr Turzyński: Adwent to czas tęsknoty

Adwent to radosny czas oczekiwania na Zbawiciela, który ma moc nadać sens naszemu życiu, ocalić przed tym co nam zagraża. To jest tak jak się człowiek szykuje na przyjęcie kogoś kochanego, kogoś z rodziny, kto długo nie był widziany i za kim się tęskni. Adwent to czas tęsknoty – powiedział portalowi polskifr.fr bp Piotr Turzyński, Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej.

oooOOOooo

Polskifr.fr: Rozpoczynamy Adwent. Księże Biskupie, jaka jest podstawowa treść tego okresu liturgicznego?

Bp Piotr Turzyński: Rok liturgiczny ma na celu przeżycie całej historii zbawienia i przeżycie Bożych tajemnic w codzienności chrześcijan żyjących dziś. Adwent więc odpowiada temu okresowi, w którym po grzechu pierwszych rodziców ludzkość, a przede wszystkim Izraelici, którym objawił się prawdziwy Bóg, czekali na Zbawiciela. Bardzo ważny jest tu wymiar oczekiwania i gotowości przyjęcia Zbawiciela. Często usłyszymy w tym czasie wezwanie do czuwania. Początek adwentu bardzo mocno akcentuje oczekiwanie na przyjście powtórne Chrystusa na końcu czasów. Pan Jezus mówi, że będzie kres tego świata i ludzkiego życia, bo człowiek jest wezwany do wieczności. Ale ten kres i to oczekiwanie dla kochających Chrystusa nie może być smutne. Chrystus mówi „nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie" (Łk 21,28). Kres naszego życia i koniec świata to spotkanie z Chrystusem. Druga część adwentu to bezpośrednie przygotowanie na święta Bożego Narodzenia.

Czy nie wydaje się księdzu Biskupowi, że dzisiejszy człowiek nie czeka na Chrystusa, boi się kresu, żyje jakby na ziemi miał żyć wiecznie?

Trzeba powiedzieć, że ważny jest Adwent, aby powiedzieć człowiekowi, że właściwie całe nasze życie jest czekaniem, jest drogą. My wierzymy, że nie jest to droga donikąd. Żyjemy dla wieczności. I trzeba czuwać, zawsze być gotowym, aby zwinąć swój namiot, bo jak to znamy z napisów na zegarach i bramach cmentarnych: „Bóg widzi, czas ucieka, śmierć goni, wieczność czeka". W tym czasie brzmi też mocno wezwanie do nawrócenia, do porządkowania życia i do prostowania swoich dróg.

No właśnie, a czym się różni ten adwentowy czas od czasu Wielkiego Postu skoro w obydwu tych okresach jesteśmy wezwani do nawrócenia?

W Wielkim Poście jesteśmy przy Chrystusie, który cierpi okrutną mękę, a w Adwencie szykujemy się do przyjęcia wielkiego Gościa, który jest blisko, kocha, staje się jednym z nas. Adwent to radosny czas oczekiwania na Zbawiciela, który ma moc nadać sens naszemu życiu, ocalić przed tym co nam zagraża. To jest tak jak się człowiek szykuje na przyjęcie kogoś kochanego, kogoś z rodziny, kto długo nie był widziany i za kim się tęskni. Adwent to czas tęsknoty.

Jak dobrze przeżyć Adwent, skoro świat w sklepach i w mediach już świętuje Boże Narodzenie?

Rzeczywiście jest wielka komercjalizacja naszych chrześcijańskich świąt. Świat choć nie zastanawia się, a czasem nawet ignoruje treść tych świąt, to jednak zachowuje ich zewnętrzną formę, mimochodem oddając cześć chrześcijaństwu. Warto jednak zdystansować się do tego komercyjnego blichtru i zasmakować oczekiwania. Mamy w tym czasie Mszę Świętą tzw. roraty, gdy wędrujemy z lampionami pośród ciemności, w parafiach organizowane są rekolekcje i dni skupienia, piękny jest też zwyczaj umieszczania w kościele i w domach wieńca adwentowego, w którym w kolejne niedziele zapalamy świece. Warto wejść w ten klimat. Niektórzy robią postanowienia adwentowe, umartwienia. Ale mogą być też pozytywne decyzje o codziennym rozważaniu Słowa Bożego, o spełnianiu codziennie drobnych gestów miłości. Dzieci czasem po każdym dobrym uczynku wkładają do żłóbka źdźbło siana. W taki sposób człowiek przygotowuje swoje serce i życie na przyjęcie Zbawiciela.

Co by chciał Ksiądz Biskup życzyć naszym czytelnikom na Adwent?

Życzę wszystkim, aby adwentowy czas wypełnił serca tęsknotą za Chrystusem Zbawicielem, aby umocnił nadzieję i był radosnym czasem oczekiwania. Niech to co zewnętrzne, ani trud życia, ani zło świata nie zwyciężą głębi naszej wiary, która mówi, że Bóg jest Emmanuelem tzn. Bogiem z nami.

Dziękujemy za rozmowę.

polskifr.fr